Zaczynasz naukę angielskiego, być może znasz już jakieś podstawy, a nawet kilka zwrotów, ale nadal nie jesteś w stanie nawiązać rozmowy? Chcesz wskoczyć na poziom wyżej, ale nie masz pewności co zrobić? Mam dla Ciebie kilka porad na angielski dla początkujących – jak się uczyć angielskiego, czego unikać i na co zwracać uwagę.
1. Uczyć się w domu czy w szkole językowej?
Jeśli śledzisz moje posty, wpisy i filmiki na YT, to wiesz, że nie jestem wielkim fanem szkół językowych. To naprawdę nic osobistego, ale w szkole językowej:
- płacisz niemałe pieniądze za miesiąc nauki,
- zazwyczaj pracujesz w grupach, które mają po kilka – kilkanaście osób, więc nauczyciel skupia na jednostce małą uwagę, a gadanie pomiędzy sobą (łamaną angielszczyzną) utrwala tylko błędy :/
- musisz dojechać, jesteś zależny od czasu, miejsca i paru innych czynników.
Przykład „przeładowanej” szkoły językowej (w formie humorystycznej).
Jestem zwolennikiem nauki w domu, ale angielski dla początkujących w domu, NIE oznacza samodzielnej nauki. Wręcz przeciwnie. Od samego początku, rekomenduję Ci aby uczyć się z kimś. To daje największe rezultaty.
Tydzień z native speakerem daje więcej niż rok nauki innymi metodami
W mojej historii nauki angielskiego, zawsze przejawiali się native speakerzy. Jakieś 10 lat temu poznałem pewną Amerykankę, której dziadkowie byli Polakami. Ona chciała nauczyć się polskiego, a ja angielskiego, nasza rozmowa na początku wyglądała śmiesznie, bo ja umiałem kilka zwrotów po angielsku, a ona jeszcze mniej po polsku. I tak od słowa do słowa (używaliśmy głównie Google Translate), mój angielski stał się nieco bardziej komunikatywny, a jej polski na tyle „wystarczający”, żeby przetrwać w środowisku polskojęzycznym.
(Obecnie znam osobiście kilkunastu obcokrajowców z Anglii, Stanów i innych państw z którymi utrzymuję kontakt, a czasem nawet spotykam się na piwo czy kawę.)
Ze znajomą Amerykanką rozmawialiśmy prawie codziennie, ucząc się żywego języka, prawdziwych zwrotów, prawdziwego brzmienia słów.
Romantyczna historia, prawda? Jednak zaraz pojawią się głosy:
- ja nie mam śmiałości do ludzi,
- ja nie wiem gdzie takich ludzi spotkać,
- ja nie mam czasu,
- i 100 różnych wymówek.
Posłuchaj. Po pierwsze, to wszystko można przełamać. W moim kursie Enlinado, tłumaczę krok po kroku wszystkie te zagadnienia, a przede wszystkim gdzie znaleźć ludzi do rozmowy, a następnie jak z nimi rozmawiać (nawet jeśli umiesz angielski na niskim poziomie „my name is Darek, I like coca coca 🙂 „).
Rozmowa z ludźmi, dla których ten język jest językiem ojczystym sprawia, że chłoniemy go niesamowicie szybko.
Za lekcje z native speakerem w Warszawie płaci się po 50 – 60 zł za godzinę, za angielski biznesowy ponad 100 zł, a ja miałem tych lekcji po 20 godzin tygodniowo za darmo!
Podsumowując punkt pierwszy: warto uczyć się w domu, warto wykazać się sprytem, znaleźć nauczycieli, którzy za darmo będą uczyć Cię angielskiego, a to wszystko o dowolnej porze dnia i nocy.
2. Angielski dla początkujących to ZWROTY i konstrukcje zdaniowe
Żadne tam 1000 najpopularniejszych słówek po angielsku. Nie ucz się 1000 najpopularniejszych słów, bo popsujesz sobie naukę! Podkreślam to jeszcze raz – zrobisz sobie językową krzywdę!!!
Angielski to język idiomów i tzw. phrasal verbs. Znaczy to, że jedno słówko w zależności od położenia lub „dodatków wokół niego” może znaczyć 50 różnych rzeczy i wcale nie przesadzam.
Weźmy popularne słówko „back” może oznaczać tył, zawracanie, plecy, wsparcie…
- answer back – pyskować
- back somebody – popierać kogoś
- back out – wycofać się
- come back – wracać
- get something back – dostawać coś z powrotem
- hold back – powstrzymywać
- ring back – oddzwaniać
- put back – odkładać
- bring back – przywracać
- kick back – relaksować się
- itd.
Spokojnie, nie przerażaj się – większość z tych rzeczy na początku nie będzie Ci potrzebne, a z czasem nauczysz się tego w sposób naturalny.
Chodzi tylko o to, że ucząc się samych słówek, nauczysz się angielskiego słówka „back” i tyle, zaś ucząc się fraz, nauczysz się całego znaczenia „ciągu wyrazów”.
- Please, come back – proszę wróć (często używane w filmach)
- You have to give it back – musisz to oddać (z powrotem),
- Hold back sir! – proszę się zatrzymać proszę pana!
Dlatego zawsze, ale to zawsze proś swojego rozmówcę o przykłady, gdyż ucząc się na przykładach, będziesz mieć pewność, że dane słówko pasuje do danej sytuacji.
Po czasie wejdzie Ci to w krew. Jeśli jesteś fanem zapisywania – zapisuj, ale najlepiej całe zdania, wręcz linijki.
Podsumowując: Nie ucz się pojedynczych słów, tylko pełnych zwrotów, zdań, konstrukcji zdaniowych.
3. Nie przeładuj się informacjami
- Ile ten angielski ma czasów? 12 czy w końcu 16? Jak sobie to w ogóle wyobrazić?
- A te wszystkie czasowniki nieregularne! Jest ich chyba z 300, albo więcej.
- Czasowniki statyczne, modalne, przechodnie?
- Zaimki zwrotne.
- No i popularne articles czyli przedimki…
Jeśli teraz Cię to przeraża, to zupełnie niepotrzebnie. Osoby, które świetnie mówią po angielsku, nie są w stanie wyjaśnić tych pojęć. Poruszam tę kwestię w pierwszych lekcjach. Nie nastawiaj się na szczegółowe informacje, na początek podejdź do tematu na luzie, a z czasem zrozumiesz wszystko krok po kroku.
Jeśli nastraszysz się już na starcie, a co gorsza ktoś Ci nagada, że to lub tamto jest trudne, to nie daj boże zaczniesz uczyć się gramatyki, a to tak jakby zacząć uczyć się matematyki od całek lub różniczek.
A jeśli masz wątpliwości, to odsyłam do swojego złotego argumentu: dzieci do 6 ego roku życia nie wiedzą co to jest czasownik, rzeczownik czy przymiotnik, uczą się tego dopiero w wieku 6 – 8 lat. Jak to możliwe, że NIE znając kompletnie gramatyki w wieku 4 lat są w stanie się świetnie porozumiewać?
Podsumowując ten punkt: nie skupiaj się na gramatyce, ograniczaj się do minimum, koncentruj się na frazach, zwrotach, pełnych zdaniach, a krok po kroku opanujesz kolejne działy.
Tak jest prowadzony mój cały kurs Enlinado czyli angielski dla początkujących, z którym możesz uczyć się od zera. Pokazuję Ci jak ja uczyłem się angielskiego i krok po kroku prowadzę Cię za rękę aby: znaleźć ludzi, miejsca, sposoby do prostej, ale przede wszystkim naturalnej nauki angielskiego. Do takich technik, dzięki którym chętnie powrócisz do nich każdego dnia, a nie odłożysz na półkę na wieczne nigdy 🙂 Polecam kurs Enlinado, bo ręczę za niego swoim imieniem 🙂
Witaj
W końcu ktoś otworzył mi oczy na naukę języka angielskiego. Ten wpis naprawdę wiele mi dał do myślenia, wcześniej nie słyszałem o takiej możliwości nauki języka w domu..
Zawsze znajomi powtarzali, trzeba mieć dużo kasy, żeby nauczyć się języka i ja w tym przekonaniu żyłem. Nie przykładałem się do nauki języka sam w domu ją praktycznie olewałem. :/
Mam nadzieje, że teraz to zmienię.
Super, od dziś wdrażam wszystkie rady do nauki języka.
Jestem zmotywowana i mam nadzieje, że tym razem moje podejście do nauki zakończy się sukcesem 🙂
Miałam wiele podejść do nauki i zazwyczaj zniechęcałam się do nauki języka przez gramatykę.
Ja tak samo, zaczynam wdrażać wszystkie rady.
Enlinado poznałam na facebook i bardzo się z tego powodu cieszę, bo mogę spełnić marzenie i w końcu nauczyć się angielskiego. Dodam, że mój facet bardzo by się z tego ucieszył sam nigdy nie potrafił mnie uczyć wiadomo jak to jest jak się uczymy z kimś bliskim. Dzięki temu mogę mu sama zaimponować i pochwalić się znajmością.