Witaj Serdecznie. Uczysz się angielskiego? A może chcesz nauczyć angielskiego Twoje dziecko lub chcesz znaleźć uniwersalną technikę, która znacznie zmaksymalizuje efekty? Postaram Ci się pomóc i opowiedzieć kilka słów na temat metody którą nazwałem „Angielski metodą dziecka„. O co w tym dokładnie chodzi i na czym całość polega? Już wyjaśniam.
Kiedy człowiek uczy się najlepiej?
Niezależnie od tego jaki masz typ osobowości, na pewno skuteczność Twojej nauki zależy od tego czy coś lubisz czy nie. Tematyki której nie lubimy, rzeczy których „trzeba” się nauczyć (do pracy, szkoły, na egzaminy) zazwyczaj uczymy się ich trudniej niż czegoś co jest naszym hobby, pasją czy zainteresowaniem. To pierwsza, bardzo istotna rzecz, którą musisz zapamiętać, zanim podsumuję ten wpis. Pierwsze słowo to „pasja”.
3 rzeczy, które uzależnią Cię od angielskiego
Znam przynajmniej 3 banalne sposoby na to, aby uzależnić Cię od nauki angielskiego i możesz się do nich zastosować w każdym wieku, zawodzie, statusie majątkowym, niezależnie od tego czy pracujesz jako kierowca, kierownik, budowlaniec, pielęgniarka czy prawnik. Wyjaśnię Ci je za chwilę, ale najpierw opowiem co nie co o samej technice – Angielski metodą dziecka. Małe rozwinięcie.
Człowieku, skąd znasz polski?
Zakładam, że dobrze znasz język polski i zakładam też, że znasz go od urodzenia. Pamiętasz siebie w wieku 3 – 4 lat, jeszcze przed pójściem do szkoły? Wtedy już człowiek jest na takim etapie rozwoju, że potrafi przekazać praktycznie każdą informację w odniesieniu do swojego otoczenia. Oczywiście nie porozmawiamy o fizyce kwantowej czy wpływie inflacji na gospodarkę Unii Europejskiej, ale wyjaśnimy wszystkie podstawowe kwestie:
- że chcemy gdzieś iść,
- że chcemy zjeść tę konkretną rzecz,
- że nie lubimy tego ubrania,
- że ta piosenka nam się podoba,
- że chcemy tę zabawkę,
- że ten kolega brzydko pachnie,
A ile zasad gramatycznych zna 3 – 4 letnie dziecko? Czy zna działanie przypadków? Wie czym jest przydawka? A może chociaż rodzaj męski lub potrafi odpowiedzieć na jakie pytania odpowiada przymiotnik? Jeśli znasz takie dziecko, to prawdopodobnie znasz geniusza. Większość dzieci nie ma kompletnych podstaw gramatyki, a mimo to rozmawia i uwzględniając relatywnie niski poziom znajomości słownictwa, takie dziecko potrafi sobie świetnie radzić, analizować informacje, odpowiadać.
Genialne dzieci mają genialne metody?
Czy dzieci to geniusze, skoro w wieku 2 – 3 lat nauczyły się języka polskiego, uznawanego za jeden z najtrudniejszych języków świata? Te małe dzieciaki w miarę dobrze znają przecież funkcjonowanie przypadków. Owszem robią błędy, ale obcokrajowcy przez pierwsze lata nauki polskiego, nawet nie są sobie w stanie tego wyobrazić. Małe dziecko wie, że mówimy: to jest moja mama, ale za to: to jest dla mojej mamY, dam to mojej mamIE, jestem z moją mamĄ.
Do rzeczy – rozpracowałem metodę dziecka
Po co Ci to wszystko piszę? Otóż zacząłem się zastanawiać nad tym w czym takie małe dziecko jest lepsze od dorosłego. Skoro to dziecko jeszcze nie ma na tyle rozwiniętych funkcji poznawczych, nie myśli logicznie, większość czasu obserwuje – jak ono uczy się polskiego, chińskiego, węgierskiego?! JAK do cholery?!
Chcę skopiować tę metody dziecka, chcę uczyć się z ich wykorzystaniem. I w ten sposób wpadłem na wspominaną technikę: angielski metodą dziecka, której zarys chciałbym Ci teraz przedstawić.
Angielski metodą dziecka – ogólne założenia
Antygramatyka
Pierwsza kwestia tej metody, a właściwie sposobu, podejścia, ideologii uczenia się języka, polega na tym, aby przez pierwsze miesiące, a nawet lata, zapomnieć kompletnie o gramatyce. Ona nie jest najważniejsza. Nie zastanawiamy się dlaczego mówi się: he is – on jest, natomiast już I am – ja jestem lub they are – oni są. Dlaczego tak jest? Po prostu tak jest. Małe dziecko nie zastanawia się nad tym.
Naukę gramatyki na starcie ogranicz do podstawowych rzeczy jak odmiana czasownika to be, dowiedz się co w trawie piszczy z podstawowymi czasami i kompletnie nie zadawaj pytań „dlaczego tak jest”. Jeśli chcesz teraz wszcząć jakiś bunt, odsyłam Cię do małego dziecka, która w wieku 3 lat umie dowolny język świata w którym się otacza, a nie wie czym jest rzeczownik.
Otaczaj się językiem
Jeśli masz 5 lat, otaczaj się językiem którego się uczysz, a jeśli masz 50 lat, to TEŻ otaczaj się językiem, którego się uczysz. To święty obowiązek uczącego się. W ten sposób chłoniesz informacje, gesty, emocje i uczysz się niesamowicie szybko. Ale jak to robić? Jest przynajmniej 15 tysięcy sposobów. A tak na poważnie, wystarczy ruszyć głową. W całym kursie Enlinado o którym wspomnę co nie co na koniec, podaję kilka takich metod, dzięki którym skutecznie zanurzysz się w środowisku anglojęzycznym, niezależnie od miejsca zamieszkania.
Jeśli chodzisz na kurs językowy, to nie znaczy że masz kontakt z językiem. Godzina czy dwie godziny tygodniowo to trochę za mało. Godzina dziennie to średnio, ale jak możesz sprawić, żeby się skutecznie uczyć, ale przecież możesz nieco przerzucić swoje pasje, zainteresowania czy hobby (to co lubisz) na język angielski. Rusz głową 🙂
Kontakt z rozmówcami
Jeśli umiesz już pierwsze słówka, typu :how are you? I am from Poland, to zacznij rozmawiać z obcokrajowcami. Pisz, gadaj, kalecz język ucz się nowych słówek i zwrotów, nawet na zasadzie Kali jeść, Kali pić. Z tygodnia na tydzień Kali będzie znać coraz więcej słów i będzie coraz bardziej elokwentny.
Ja chcemy ciebie umieć język angielski. Ja pisał artykuła. Ty czytasz artykuła i ja porady tobie w artykuła. Ty angielski umieć lepiej, bo ja. Prawda?
Udało się zrozumieć? Mam nadzieję że tak 😀 Być może tak na początku będzie brzmiał Twój angielski, co z tego. Ja też kiedyś zaczynałem i zapewne nie raz zdarzą się jakieś błędy, ale mogę swobodnie rozmawiać po angielsku, a nigdy nie ślęczałem nad zasadami gramatycznymi.
Skąd pozyskać tych obcokrajowców? Internet to jedna możliwość, ale oni są także w Twojej okolicy. W Enlinado opowiadam o tym jak ich znaleźć w kilku miejscach i jak sprawić, aby chętnie z Tobą rozmawiali. Może się wstydzisz? Na to też mam sposób, ale musisz sobie uświadomić, że nie ma się czego wstydzić. Za normalne korepetycje musisz zapłacić od 20 zł u studenta do 50 zł u native speakera.
Jak to możliwe, że obcokrajowiec, native speaker będzie w stanie poświęcić Ci swój czas za darmo?
Zamiast słówek, ucz się zdań
Małe dzieci nie uczą się pojedynczych słówek. Uczą się zlepków słówek, zwrotów, a czasem rozumieją dane słówko na podstawie całych zdań.
UWAGA: tutaj będzie zamieszana część psychologiczno logiczna 🙂
Samo słowo jest abstrakcyjne, zaś gdy chcemy poznać jego realne znaczenie, musimy je „poczuć”.
Mówimy strzyc włosy, ale już kosić trawę. Kosić i strzyc generalnie przedstawia bardzo podobną czynność. Nie wierzysz? Głupio brzmi: idę strzyc trawę? Ale idę przystrzyc trawnik już lepiej? Zatem chyba trochę racji mam 🙂 Gdy nauczysz się samego słówka cut, musisz jeszcze to słówko poczuć, zrozumieć że chodzi o jakiś rodzaj rozdzielania jednej części od drugiej, ale dotyczy to konkretnych sytuacji i rzeczy. Dlatego właśnie trzeba mieć styczność z dużymi ciągami zwrotów, ze zdaniami, powiedzeniami, pytaniami, ekspresjami, żeby zrozumieć jak naprawdę działa dane słowo.
Wtedy nie będziemy musieli wywoływać go w głowie i tłumaczyć z polskiego na angielski. Słówka będą same pojawiać się w naszych ustach, tak samo jak język polski.
Angielski metodą dziecka podsumowanie
Głównym celem całego podejścia do nauki angielskiego, jest kopiowanie zachowań małego dziecka w procesie nauki języka. Oczywiście my jako dorośli, możemy zrobić znacznie więcej, bo możemy czytać, możemy rozmawiać na znacznie większą ilość tematów niż małe dziecko, możemy rozwiązywać zadania, co też przyczyni się do nauki języka. Jednak głównym, podstawowym i najważniejszym założeniem, jest słuchanie i prosta interakcja z rozmówcą. Gramatyka jest jedynie częścią do uporządkowania naszej wiedzy i znajomość jej zasad nie jest konieczna do nauczenia się języka.
Ucząc się w taki sposób, ucząc swoje dziecko w ten sposób, można opanować język obcy bardzo szybko. Przy dużym nakładzie pracy, jest to okres zaledwie 6 miesięcy.
Mój kurs angielskiego Enlinado
Postanowiłem upakować wszystkie swoje przemyślenia i stworzyć wspominany już wcześniej kurs Enlinado. W nieco ponad 30 nagrań, przedstawiam swoją wiedzę, zarówno merytoryczną, jak i najistotniejsze moim zdaniem przemyślenia, które mogą realnie przyczynić się do nauki angielskiego.
Jedyne co musisz robić, to stosować się do moich zaleceń i zobaczysz, jak miesiąc po miesiącu Twój angielski stanie się faktem. Będzie rozumieć, będzie rozmawiać, pisać, czytać, gadać po angielsku. A konkretnie – potrzebujesz do tego 6 miesięcy.
Zobacz całą prezentację Enlinado na stronie z opisem. Polecam serdecznie, zachęcam gorąco.
Jestem bardzo wdzięczny za stworzenie takiego kursu, który dla takich osób jak ja pokazał, że da się nauczyć języka. Chodziłem do szkół językowych na korepetycje, nawet wziąłem udział w obozie 2 tygodniowym. Nie chce tak naprawdę wymieniać dalej ile czasu poświęciłem na naukę języka i pieniędzy. Gdybym nie zobaczył Twoich nagrań z youtube to pewnie dziś bym nie umiał języka.
Zmotywowałeś mnie do nauki, pokazałeś jaką drogą iść i dałeś świetne pomoce. Taka metoda zasługuje na uwagę.
Dziękuje.
Z poważaniem Marian K.
Najlepsza metodą nauki języka angielskiego z jaką miałem okazję się uczyć. A wierzcie mi trochę tego było i nie uważam siebie za nieudacznika w nauce i nie jest tak, że tylko nieliczni mogą pojąć tą magiczną umiejętność.
Tutaj widze konkret i tak się właśnie uczę a postępy z dnia na dzień są coraz większe.
Serdecznie polecam taką naukę 🙂
Ja też wiele miałam okazji sposobów przerobić, ale tutaj fajnie przedstawiona nauka w końcu ktoś mi w głowie poukładał. Mam brata, który mieszka w Anglii już jakiś czas i w 100 potwierdza, że z taką metodą po prostu się dogadamy.
Czasy kwestia praktyki i osłuchania się te 4 czas podstawowe spokojnie wystarczą, żeby nauczyć się angielskiego.
U mnie taka metoda też się sprawdziła i sprawdza 🙂