Jak się zmotywować do nauki angielskiego? (Angielski to nie przymus)

Ten wpis to moja odpowiedź dla Karoliny, która skontaktowała się ze mną na Facebooku. Nagrała wiadomość głosową w której wspomina o tym, że nauka angielskiego idzie jej wolno i że mogłaby osiągnąć znacznie więcej, gdyby umiała angielski lepiej.

Tutaj zamieszczam nagranie video z Youtube w którym także zawarta jest wiadomość Karoliny.

Jak się zmotywować do nauki angielskiego? Czy jest jakiś złoty środek? Jaki super pomysł? Złota technika? Spróbuję na to pytanie odpowiedzieć.

A oto moja wiadomość:


Angielski to problem psychologiczny

Pierwszy problem jaki widzę, to moim zdaniem kwestia psychologiczna. Mówisz, że „zawsze jak siadam do angielskiego„, po chwili jest to nudne. Mógłbym Ci standardowo tutaj dać „10 rzeczy, które warto robić aby uczyć się angielskiego lepiej„, ale Ty to wszystko wiesz ?
Nie przełamiesz się do nauki na siłę. Może masz taki typ osobowości (trochę podobny do mnie), może nie znalazłaś czegoś idealnie pod siebie, natomiast jeśli miałbym Ci jakoś pomóc, to sugerowałbym w jakiś sposób uzależnić się od angielskiego. Jednak jest małe „ale”. Warto zrobić tak, żeby ten proces nie był kojarzony z nauką. Bo ja czuję, że sama wizja „dzisiaj uczymy angielskiego się od 16:00 do 17:00” już Cię przeraża, prawda? ?

Pogadaj sobie po angielsku – czyli coś o czym każdy wie, a nikt nie robi

U mnie kluczowe i bardzo skuteczne okazały się rozmowy po angielsku z ludźmi.
Trąbię o tym od zawsze, ale wiem że dla wielu ludzi nie jest to takie łatwe, żeby do kogoś „zagadać”. Dlatego ja sobie wymyśliłem najpierw kanał na Youtube w którym uczyłem obcokrajowców języka polskiego. Wtedy jeszcze mój angielski był znacznie słabszy, ale poznałem dzięki temu wielu ludzi.

Nie podam Ci idealnego rozwiązania pod Ciebie, ale zastanów się, czy na przykład możesz zaoferować komuś konwersacje po polsku w zamian za konwersacje po angielsku.

Wiem, że istnieją tacy zajawkowicze (i jest ich wielu), którzy chcą uczyć się polskiego (bo mąż Polak, bo rodzina, bo słyszeli, że polski jest trudny). Nie oferujesz wtedy nic, poza rozmową, żadnej gramatyki, tylko możesz podać przykłady zdań, słówek, zwrotów.

I oczekujesz tego samego. Żaden native speaker nie wyjaśnił mi nigdy nawet kawałka zasady gramatycznej, bo to przyjdzie z czasem. Oni po prostu podają przykłady angielskich zdań i wyjaśniają ich znaczenie.

Najlepsze przykłady są od native speakerów

Załóżmy, że spodobałaby Ci się taka „opcja”, wtedy musisz wykorzystać potencjał takiego native speakera angielskiego. Warto mieć ze sobą konkrety. Masz wątpliwości typu „czym się różni wymowa słów KLUCZE od słowa POCAŁUNEK”. Brytyjczyk poda Ci konkretną wymowę, będziesz mogła usłyszeć różnice, do tego poda Ci kilka zdań.

Warto przyjść z konkretami. Jeśli masz jakieś zdania, albo jakiś zwrot, którego często brakuje Ci w rozmowie, np „chciałabym się pochwalić że…” – chcesz tak powiedzieć po angielsku, a nie wiesz jak.

Pytasz. Prosisz o przykłady, wyjaśniasz, że: „I’ve got a new car and I’d like to tell everybody, I am proud of myself, how can I say? Is: I AM GONNA SHOW OFF correct? Or have you got any other examples?”

To oczywiście jedna z wielu możliwości, ale napisz sobie nad łóżkiem, że dzień bez rozmowy po angielsku, to dzień stracony. Kalecz, próbuj, pytaj, a z tygodnia na tydzień będzie lepiej. Bo tego nie przeskoczysz w miesiąc ani nawet w dwa.

Jak zmotywować się do nauki angielskiego? Uzależnić się

Kolejna sprawa – małe rutynowe działania. Lubisz czytać? Spróbuj książkę, ale taką która albo Ci się przyda, albo którą czytałaś po polsku.
Oglądasz filmy? Spróbuj jakiś serial. Kalecz, cofaj się, pytaj „co oni tam mówili” i nastaw się, że taki odcinek 30 minutowy będziesz oglądać 3 dni z przerwami. Bo jak masz świadomość swoich słabości, to spada presja, spada napięcie „ja muszę to rozumieć, a nie rozumiem”.

Nic nie musisz ? Możesz się tego nauczyć, ale im bardziej się będziesz napinać, tym większe bariery będziesz sobie tworzyć, bo nie ma w tym zabawy. Zamiast cieszyć się z nowych zwrotów, to czekasz tylko na coś, co za chwilę Cię zaskoczy ?

A zaskakiwać Cię będzie jeszcze nie raz. Przyjdzie taki czas, że będziesz już swobodnie rozmawiać, aż tu nagle znajdziesz tekst, którego nie zrozumiesz. Inne słowa, synonimy, język szkolny i co?

Spójrz na to z innej strony. Ty nie dorastałaś w angielskim. Nie czytałaś lektur, nie pisałaś dyktand po angielsku, wypracowań, nie oglądałaś angielskich kreskówek, babcia nie czytała Ci angielskich bajek. Jak niby chcesz po roku czy dwóch mieś super biegły poziom?

Zatem podsumowując tę kwestię. Masz coś co lubisz i możesz to połączyć z angielskim? I wyluzuj, miej świadomość, że wszystko przyjdzie z czasem.

Czym są kursy Enlinado?

Co do kwestii kursów, to obecnie są 2, zaś do jednego została zrobiona kontynuacja. Pierwszy to jest kurs podstawowy Enlinado.

Dużo takich moich przemyśleń, moich pomysłów (jak znaleźć ludzi, jak znaleźć materiały, jak zacząć i podstawowe podstawy łopatologicznej gramatyki. Na przykład jaka właściwie jest różnica pomiędzy dwoma teraźniejszymi czasami, albo co to jest to the, a, an, po co to itd.). Czy musisz to przerabiać? To zależy. Nie odkryłem tam na nowo koło, ja po prostu przedstawiam to w inny sposób.

To tak jak z telefonami, jeden woli samsunga, inny LG, ale wszystkie one robią zdjęcia i dzwonią.

Moim głównym dzieckiem jest obecnie 500 plus zwrotów. Dostępny na stronie głównej Enlinado.pl

Po zapisie na próbkę, dostajesz filmik z dokładną prezentacją i zniżką 🙂

Czy Enlinado to najlepszy kurs angielskiego?

Czy to będzie dobre dla Ciebie? Nie mam pojęcia. Jako sprzedawca powinienem powiedzieć „najlepsze na świecie, za miesiąc będziemy razem gadać po angielsku jak równy z równym”. Natomiast wszystko zależy od Ciebie. Staram się tam zamienić naukę w zabawę. Podaję zwroty, ale są one jedynie wzorem, kluczem. Ktoś może powiedzieć „a ja większość znam”. Ok, znać to jedno – czy faktycznie ich używasz? Zatem zmuszam tam – mobilizuję do używania ich w sytuacji, która może przypominać realną sytuację. Z racji tego, że jedynka naprawdę fajnie sobie radziła i mam dużo dobrych opinii, to powstała kontynuacja. Wyszła dosłownie miesiąc temu. Być może masz jakieś konkretne pytania, pomysły, spostrzeżenia? Chętnie pomogę.


A może Ty masz jakieś pomysły na to jak się zmotywować do nauki angielskiego? Jeśli tak, to koniecznie daj znać w komentarzu. Pozdrawiam Serdecznie, do zobaczenia i do usłyszenia.

8 thoughts on “Jak się zmotywować do nauki angielskiego? (Angielski to nie przymus)”

  1. Witaj Darku, powiem szczerze że bardzo przydatny wpis. Do mnie jak najbardziej trafia, muszę wziąć się w końcu za naukę języka. Zdaje sobie sprawę, że na początku ciężko z motywacją. Podam przykład mojej cioci, która byłą nogą z języka angielskiego strasznie olewała naukę niczym jak ja. Uczyła się tak jak napisałeś z kilku metod, nawet troche chodziła do szkoły językowej, ale zrezygnowała z niej, bo znalazła w sieci Twój kurs, z którym uczy się już kilka miesięcy.
    Ciocia zrobiła duży progres, chwali się na rodzinnych spotkaniach, że ma już 3 dobrych przyjaciół z zagranicy i koresponduje z nimi regularnie!
    Dla mnie to był szok, że ciocia starsza ode mnie o ponad 20 lat nauczy się języka ode mnie wcześniej. Wezmę sobie chyba Twoje rady do serca i zacznę od oglądania seriali i filmów. Postaram się dużo mówić, nawet kaleczyć, ale będę się otaczać językiem! :))

  2. Mnie motywuje umawianie się na rozmowy z koleżanką na skype, zamiast po polsku rozmawiamy po angielsku. Trochę kaleczymy, ale nie poddajemy się. Nauczyłyśmy się nie naśmiewać z siebie. Raz komuś wychodzi coś raz nie, odgrywamy bardzo często różne ,,typowe” dialogi np ze sklepu czy z lotniska itp. 🙂
    Polecam wam taką metodę nauki. Warto dużo mówić ja już widzę postępy.

  3. Lubię czytać i oglądać filmy, chyba posłucham Twoich rad i zacznę się tak uczyć.. Kiedyś trzeba zacząć, nie mam już 25 lat tylko jestem trochę po 40 nie czuje, żeby to było za późno na naukę.
    Mam motywacje, bo pracuje na poważnym stanowisku i czasami wstyd mi, że młodsze dziewczyny muszą mi wszystko tłumaczyć. Bardzo się cieszę, że mogłam tutaj trafić, zmotywowałeś mnie!!

  4. Czasami z motywacją bywa ciężko, wiem po sobie najgorzej zacząć, ale później już jest z górki.. Trzeba zacząć i tyle wiem, że łatwo powiedzieć, ale odkladając nieustanie coś na ,,jutro” nigdy nie zaczniemy.
    Także łącze się ze wszystkimi, którzy teraz zaczynają naukę jak ja!!

  5. Mnie motywuje do nauki to, że wakacje się skończyły i zaczynam swoją przygodę z nauką języka w pełni.
    Mam na to wygospodarowany jakiś czas codziennie, staram się systematycznie uczyć. Oby tylko motywacja dalej się utrzymała i będzie dobrze. 😉
    Jeszcze nie jestem na etapie nauki rozmowy z innymi a do tego dążę najbardziej.

  6. Dokładnie angielski to nie przymus warto go polubić. Nawet ucząc się do egzaminu, do szkoły itp trzeba pamiętać, że uczymy się go dla siebie nie pod egzamin.
    Bardzo dużo ludzi o tym zapomina niestety i podchodzi do tego a zaliczę tą kartkówkę i już nie będę do tego wracać. U mnie takie podejście do nauki w szkole czasami było 🙁
    Wszystko zmieniło się po nauce języka w domu z kursem Enlinado, zmieniłam podejście do nauki i ją polubiłam!!

  7. Ja z czasem polubiłam naukę języka, w szkole bardzo nie lubiłam się go uczyć. W sumie większość osób, które znam narzekały na naukę języka w szkole, ale ja nie o tym. Warto potraktować angielski faktycznie jako coś co się lubi. Masz rację to nie przymus, warto się go uczyć dla siebie 🙂

  8. Im szybciej się to zrozumie tym lepiej , sam wiem , że gdybym nie zaczął systematycznej nauki nie byłoby efektu.
    Jestem po 50 , a jednak udowadniam mojej rodzinie , że języka można się nauczyć w każdym wieku.
    Jestem zmotywowany i bardzo dziękuje za wszystkie rady.

Skomentuj Daria Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.