Można ją stosować w nauce angielskiego, matematyki, biologii, ale także każdej innej umiejętności – także hobby czy zainteresowania. Za chwilę zdradzę Ci ten sekret, rozwijany przez pokolenia uczących się ludzi, ale gdy już poznasz mój magiczny sekret 😉 zostań i poczekaj na dokładne wyjaśnienie, ponieważ bardzo ważne jest JAK to robisz, a nie tylko CZY to robisz.
Spróbuj powtórek przy nauce angielskiego
Ostatnio położyłem nieco większy nacisk na powtórki. Nowe zwroty lub słowa, których wcześniej nie znałem a które pojawiały się w tekście często mi umykały. Chciałem to zmienić i trochę usprawnić.
- Postanowiłem sobie zaznaczać te miejsca – akapity w których występuje dany zwrot, który sprawia mi problem lub, którego nie znałem.
- Szukam na jego temat informacji, przykładów, a jeżeli trzeba pytam znajomych native speakerów o wyjaśnienie.
- Tworzę z nimi zwroty, próbuję zrobić kilka przykładów.
- Gdy już mam opanowany zwrot lub słówko, wracam do niego następnego dnia.
- I następnego.
- I czasem za tydzień.
Jest to czasochłonna zabawa, ale skuteczność to jakieś 80 – 90%, czyli na 10 nowych słówek, na stałe zapamiętujemy nawet 9 z nich na tyle, żeby wstać w nocy o północy i bezbłędnie wyjaśnić dane słówko czy zwrot.
Szukaj angielskich materiałów, które są dla Ciebie „trudne”
Na początku wkurzałem się gdy znajdowałem tekst i nie rozumiałem z niego wielu słów i zwrotów, ale teraz w pewien sposób to doceniam, bo wiem, że z każdym kolejnym tekstem, filmem czy nagraniem (piosenką) eliminuję kolejne zwroty i słówka, których nie znam.
Frustrowałem się też, gdy pomimo kolejnego i kolejnego sprawdzania tego materiału, NADAL nie znałem wszystkich słów i zwrotów.
Rozumiesz? Czytałem coś 4 razy, a i tak nie byłem pewien co oznacza to i tamto słówko.
Doszedłem do wniosku, że chyba jest to proces naturalny i powtórki są pewnego rodzaju koniecznością. Być może są gdzieś geniusze, którzy uczą się słówek i zwrotów słysząc je tylko raz, natomiast ja do nich nie należę.
Nie wkurzaj się na angielski
Jeśli i Ty czytasz tekst, tłumaczysz go, a po drugim i trzecim razie nadal czegoś nie rozumiesz, nie poddawaj się, tylko powtarzaj, powtarzaj i powtarzaj, aż nie zrozumiesz tekstu w 100% i aż będziesz w stanie rozpoznać KAŻDEGO zwrotu i każdego słówka.
Krótkie teksty z angielskiego są lepsze niż długie
Lepiej jest także wziąć na warsztat 3 krótkie teksty po kilka akapitów, niż jeden tekst na stronę A4. Podobnie z filmikami i nagraniami dźwiękowymi. Bo lepiej jest uczyć się np. 2 – 3 razy dziennie po 10 minut, niż raz w tygodniu przez 3 godziny. Zaufaj mi, przetestuj taki system nauki, a zobaczysz, że efekt Cię zaskoczy.
Podsumowując:
- Bierzemy krótkie teksty (na swoim poziomie A1- dla początkujących, B2 – średnio zaawansowany).
- Zaznaczamy miejsca w których mamy problem
- Tłumaczymy i uczymy się tego czego nie umiemy
- Wracamy do tego kilkakrotnie, mając pewność że pamiętamy zwrot czy słówko i że wypowiadamy to dobrze.
Powodzenia!
Wartościowy wpis, ja właśnie wkurzam się na angielski i miałem już się poddać. Tylko masz racje, nie ma co się zrażać jeszcze tak jak ja co dopiero zacząłem naukę a już się chciałem poddać. Przemyślałem sprawę i spróbuje zastosować się do Twoich rad nie ukrywam, że mnie zmotywowałeś do nauki. 🙂